Historia

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA

W MOŁODYCZ

Mołodycz leży w północno-wschodniej części powiatu jarosławskiego. Jest to najbardziej wysunięta na północ wieś gminy Wiązownica, położona na prawym brzegu rzeki Lubaczówka, w widłach dwóch jej dopływów: Radawka i Bech. Przeważają tu gleby bielicowe złożone z luźnych piasków bardzo słabo gliniastych. Są to gleby jałowe i niekorzystne dla upraw, co jest bezpośrednią przyczyną tego, że wieś ze wszystkich stron otoczona jest lasami, które są pozostałościami sięgającej tu niegdyś Puszczy Sandomierskiej. Ze względu na dobre połączenie komunikacyjne (stałą linia PKS) wieś najbardziej związana jest z Jarosławiem. Drugim bardzo ważnym szlakiem komunikacyjnym jest droga ze wschodu na zachód: Oleszyce-Sieniawa, przebiegająca przez środek wsi, a znana już od czasów średniowiecznych.

 

Z    H I S T O R I I    W S I …  

 

Trzy razy w historii wsi zmieniała się jej nazwa. Wieś należała do kompleksu dóbr jarosławskich będących w posiadaniu Kostków, Ostrogskich, Lubomirskich,  Sanguszków,  Sieniawskich i Czartoryskich. Wierni wyznania rzymsko­katolickiego należeli do parafii jarosławskiej Kolegiaty, następnie do parafii w Radawie, a od 1924 do parafii w miejscu.

Około 1838 r. powstała  pierwsza w Mołodyczu mała szkółka ufundowana przez księcia Konstantego Czartoryskiego. Mieściła się ona w Woli Mołodyckiej. Szkoła ludowa założona przez księcia Jerzego Czartoryskiego rozpoczęła swą działalność od 1868 r. Mołodycz do II wojny światowej był przykładem bardzo dobrego współżycia dwu religii. Tworzono organizacje społeczno-kulturalne, kultywowano i rozwijano stare i piękne tradycje. Wspólnie obchodzono święta obydwu obrządków. Druga wojna światowa i propaganda nacjonalistyczna poróżniła dwa narody. Spowodowała wiele tragedii, śmierć niewinnych ludzi, cierpienia ich bliskich, jedyną ich winą często było to, że urodzili się Polakami bądź Ukraińcami. II wojna światowa pochłonęła około 100 mieszkańców Mołodycza, których groby rozsiane są po całym świecie.

Spalenie wsi, zniszczenie kościoła, placówek oświatowych, prześladowania ludności spowodowały nieodwracalną stratę wielu wytworów duchowej i materialnej kultury.

Piękną kartę w historii międzywojennej wsi zapisały Siostry Służebniczki ze Starej Wsi. Ich wytrwała, cierpliwa praca „wśród ludu” przyniosła wiele „obfitych plonów”.

Lata po drugiej wojnie światowej to czas odbudowy, zmagań z biedą, obowiązkowymi dostawami, nieograniczonej ingerencji struktur państwa socjalistycznego we wszystkie próby niezależnej działalności okrutnie okrojonej wsi. Znaczna część wsi przestała istnieć, „znikły” części wsi: Chrapy, Piskorze, Zaobidna, Starzyna, Adamce, Warcaby. W księdze bierczej podatku gruntowego z roku 1946 wykazano w Mołodyczu 307 gospodarstw rolnych, natomiast 31 grudnia 1948 r. we wsi pozostało 85, zamieszkiwało w nich 400 osób. Po wojnie Mołodycz powoli goił swoje okrutne rany. Dopiero w 1948 r. zapanował względny spokój.

Rozpoczęto odbudowę gospodarstw, w domu ludowym uruchomiono szkołę. Zlikwidowana została gmina, a od 1955 r. wieś włączono do Gromadzkiej Rady Narodowej w Radawie. Zniszczenia, brak odszkodowań oraz jakiejkolwiek innej pomocy ze strony państwa, dodatkowo wysokie podatki i obowiązkowe dostawy hamowały rozwój miejscowości. Szkołę odbudowano w latach 50-tych. W latach 60-tych, głównie wysiłkiem mieszkańców wsi zbudowano drogę bitą do Radawy. W 1971 roku wioska została zelektryfikowana, a w 1997 roku zbudowano wodociąg.

Obecnie wieś liczy około 150 gospodarstw, w których zamieszkuje około 600 osób.

 

O  POCZĄTKACH  STRAŻY OGNIOWEJ

 

Mołodycz był wsią gęsto zabudowaną. Dodajmy do tego jeszcze, ze przed I wojną światową było tu zaledwie kilka budynków z cegły, pozostałe były budowane z bardziej dostępnego drewna. Pokrycie dachów to przede wszystkim słomiana strzecha i drewniane gonty, co stanowiło ogromne niebezpieczeństwo w przypadku zaprószenia ognia. Przekonano się o tym w czasie I wojny światowej. Szczególnie ciężkie walki toczyły się tu w maju i czerwcu 1915 r., kiedy na terenie wsi  toczyły się zażarte boje między armią rosyjską i austriacko-niemiecką.

Już na zawsze na mołodyckim cmentarzu wojskowym zostało ok. 400 żołnierzy obydwu armii. W Radawie jest podobny cmentarz jak również w Czerwonej Woli, Cetuli, Zapałowie, Ryszkowej Woli.

Spłonęły budynki szkolne w Wiązownicy, Piwodzie, Ryszkowej Woli. Spłonęły cerkwie w Zapałowie, Cetuli, Czrwonej Woli, kościoły w Radawie i Wiązownicy.

W Mołodyczu szalejące pożary strawiły około 50%  budynków. Ledwie był czas częściowo je odbudować, gdy przy końcu września 1921 r. wybuchł kolejny pożar w części wsi zwanej Grobla. Ogień zaprószył siedmioletni chłopiec, zapalając suszące się przędziwo. Północny wiatr szybko przenosił ogień, strzelających płomieni nie było czym gasić, nie upłynęły nawet dwie godziny, a doszczętnie spłonęło 9 gospodarstw. Ugaszenie ognia przypisano cudownej zmianie kierunku wiatru na zachodni, co uratowało dalszą część wsi. Pożar był strasznym przeżyciem dla mieszkańców.

To nie był koniec nieszczęść, wkrótce spaliła się karczma Żyda Hojzera, który pod wpływem tego nieszczęścia całkowicie opuścił Mołodycz. W 1924 r. kolejny pożar znów strawił kilkanaście budynków.

Nieszczęścia te stały się bezpośrednią przyczyną zorganizowania Straży Ogniowej. Organizacja ta działała już z powodzeniem w niektórych okolicznych wsiach. Twórcą Straży Ogniowej w Mołodyczu stał się Jan Matusz popularnie zwany „Muzyczką” co wiązało się z tym, że grał na skrzypcach na wiejskich weselach. Jan Matusz był jednocześnie organizatorem i komendantem Związku Strzeleckiego. Związek Strzelecki liczył około 30 młodych ludzi z których najsprawniejszych i najdzielniejszych włączono do Straży Ogniowej. Organizacja powstała w 1924 roku, ale oficjalnie zarejestrowana została w 1926 roku, stąd ten rok przyjmuje się jako datę powstania Straży Ogniowej w Mołodyczu.

 

     ORGANIZACJA  STRAŻY

 

W celu uzyskania funduszy na zakup sprzętu, wójt Piotr Zagrobelny sprzedał drewno z lasu gromadzkiego. Zakupiono sikawkę ręczno-wahadłową i komplet węży. W późniejszym czasie sami strażacy z własnych składek kupili wóz konny, służący do przewozu sprzętu. Pierwszym woźnicą tego wozu był Feliks Buniowski. Podstawowy skład to dwie sekcje bojowe liczące po ośmiu strażaków każda. Jak wspominają starzy strażacy wielkim zaszczytem było dla młodego człowieka znaleźć się w tym podstawowym składzie jednostki. Pierwszym prezesem został Tomasz Rokosz, następnie funkcję tę przejął Franciszek Zagrobelny. Naczelnikiem był wspominany Jan Matusz, po nim Piotr Maczuga, a ostatnim przed 1939 r. był zmarły w 2004 r. Piotr Sokół. Inni strażacy z okresu przedwojennego to: Jan Zastawny, Stanisław Zagrobelny s. Wojciecha, Andrzej Zagrobelny s. Jana, Franciszek i Piotr Pietryna, Walenty Rokosz s. Łukasza, Stanisław Rokosz s. Tomasza, Józef i Michał Matusz s. Tomasza z Woli.

 

W GOTOWOŚCI  BOJOWEJ

 

Za punkt honoru uważali strażacy stałe podnoszenie swojej gotowości bojowej. Często, zwłaszcza w miesiącach letnich komendant Matusz prowadził intensywne szkolenie swoich podwładnych. Przeważnie w niedzielne popołudnia odbywały się zbiórki, szkolenie teoretyczne i praktyczne, ćwiczenia bojowe, pokazy sprawności dla mieszkańców. Straż od samego początku wystawiała wartę przy Bożym Grobie w czasie Świąt Wielkanocnych. Strażacy członkowie Związku Strzeleckiego stali u grobu z prawdziwą bronią. Po rezurekcji odbywał się pokaz musztry, na zakończenie której wystrzeliwano trzykrotną salwę honorową. Do obowiązków proboszcza należało odpowiednie „okupienie” salwy. Wracający z ćwiczeń czy pokazów strażacy zawsze paradowali z pieśnią na ustach. Daleko było słychać śpiewane przez nich głównie pieśni legionowe i wojskowe jak: „Naprzód drużyno strzelecka”, „My pierwsza brygada”, „0 mój rozmarynie”.

Własnymi rękami, w czynie społecznym z otrzymanego drewna, wznieśli budynek remizy.

W kronice zapisano, że jednostka trzykrotnie w okresie przedwojennym brała udział w zawodach strażackich. Zawody te miały miejsce w Piwodzie, w majątku ks. Czartoryskiego w Wiązownicy i na terenie 39 Pułku Piechoty w Jarosławiu. Tu strażacy z Mołodycza w pokazach bojowych zdobyli pierwsze miejsce. O fakcie powyższym pisała ówczesna prasa regionalna.

 

 

 

 

PRZY  GASZENIU OGNIA

 

Należy podkreślić, że po założeniu Straży Ogniowej, we wsi nie doszło do większych pożarów jak to miało miejsce wcześniej. Powstający ogień był gaszony bardzo sprawnie i szybko. Dwukrotnie uratowano zabudowania celowo podpalone przez Żyda.

Kiedy na terenie Zaradawy- Zastawni, w czasie burzy od pioruna zapaliła się nagle chałupa, jadąc w szalonym tempie po wyboistej drodze trzykrotnie wywrócono wóz z sikawką. Z płonącego domu wynieśli strażacy czworo dzieci z matką, z których dwoje ukryło się pod łóżkiem, a matka ogłuszona piorunem siedziała nieruchomo w kącie izby całkiem już zadymionej. Narażając swoje ratowali życie innym.

Wspaniałym sukcesem zakończyła się również akcja gaśnicza w Woli Miłkowskiej oddalonej od Mołodycza o 7 km. Złośliwie ktoś z mieszkańców podpalił gajówkę, mszcząc się w ten sposób na bardzo surowym gajowym. Możemy sobie tylko wyobrazić jak musiał to być sprawna akcja, skoro w gajówce spłonął tylko dach, resztę budynku udało się uratować co w chwili obecnej nie zawsze się udaje. Dodajmy jeszcze, że miejscowi gospodarze odnieśli się bardzo wrogo do pędzących na ratunek mołodyckich strażaków. Straż z Miłkowa w ogóle nie przybyła na miejsce pożaru, bo nikt nie zauważył ognia. Pożar w Zaradawie- Zastawniach miał miejsce w 1926 r.  akcję w Woli Miłkowej przeprowadzono w 1928 r. Do wybuchu II wojny światowej jeszcze kilkakrotnie ruszali mołodyccy strażacy do akcji, ratując ciężko wypracowany dobytek ludzi. Najważniejsze było to, że nie dopuszczono już do większego rozprzestrzeniania się ognia.

 

W  CZASIE  WOJNY…

 

Pięknie rozwijającą się działalność przerwał wybuch II wojny światowej. 28 września 1939 r. Mołodycz został zajęty przez Armię Czerwoną. 22 czerwca 1941 r. do Mołodycza wkroczyli Niemcy. W okresie okupacji radzieckiej terror i system denuncjacji był rozwinięty do tego stopnia, że było niemożliwe działanie jakiejkolwiek organizacji konspiracyjnej.

Byli członkowie przedwojennych organizacji tj. Związku Strzeleckiego, OSP oraz nigdzie nie zrzeszeni stali się zalążkiem konspiracyjnie działającej Armii Krajowej. W majową noc 1943 r. wśród zbóż przy Wielkim Gościńcu młodzi ludzie złożyli swoją przysięgę na wierność Ojczyźnie. Oddział w sile plutonu liczył około 30 ludzi (uzbrojenie: 1 ckm, kbk, granaty itp.) Oddziałem dowodził leśniczy Józef Kaszyca pseudonim „Kord”.

Najprawdopodobniej jeden strażak zginął wywieziony przez Rosjan na Syberię, Tomasz Rokosz został zamordowany przez Gestapo, Józef Matusz poległ pod Złotowem na „Wale Pomorskim”, jako żołnierz I Ar. W.P., Stanisław Matusz został zamordowany przez UPA w Wólce Pełkińskiej jako żołnierz AK.

 

PO  II WOJNIE ŚWIATOWEJ

 

Początek działalności organizacji dało Zebranie Wiejskie jakie odbyło się w szkole. Zgodnie z protokółem sporządzonym z zebrania w skład OSP wchodzili: Stanisław Zagrobelny s. Franciszka, Stanisław Sokół s. Antoniego, Franciszek Adamiec, Stanisław Ziejło. Franciszek Strent, Józef Buniowski s. Stanisława, Józef Zagrobelny s. Józefa, Józef Sutkowy, Piotr Cienki s. Anastazji, Stanisław Matusz, Michał Purcha, Walenty Zagrobelny s. Jana, Roman Rokosz. W późniejszych latach do OSP przyjęci zostali: Władysław Złomko, Piotr Sutkowy, Jan Sokół, Staniaław Pietryna, Władysław Purcha, Andrzej Parcha, Marian Rokosz, Władysław Sokół, Piotr Warcaba, Edward Matusz, Michał Szwajczak, Roman Maczuga.

W dniach 22-23 listopada 1955 r. odbył się kurs dla strażaków z Radawy i Mołodycza prowadzony przez Eugeniusza Wieczorkiewicza. Kurs odbył się w Radawie i trwał 38 godzin, w nagrodę za liczny udział w kursie Powiatowy Zarząd OSP w Jarosławiu przekazał motopompę. Dnia 26 maja 1956 r. OSP w Mołodyczu została zarejestrowana w Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Rzeszowie pod numerem 1115. Po odbyciu kursu obsługi motopompy przez Jana Sokoła i Józefa Sutkowego jednostka otrzymała motopompę typu M-200 wraz z kompletem węży. Dzięki posiadaniu podstawowego sprzętu gaśniczego OSP w Mołodyczu stała się prawdziwą strażą pożarną.

19 lutego 1958 r. odbyło się pierwsze Walne Zebranie. Na zebraniu wybrano pierwszy po wojnie zarząd w składzie:

Franciszek Hubacz – Prezes Zarządu,

Stanisław Zagrobelny – Naczelnik /komendant/, Józef Sutkowy – Skarbnik,

Władysław Purcha -Gospodarz.

Komisję Rewizyjną stanowili:

Józef Buniowski -Przewodniczący,

Roman Rokosz, Piotr Warcaby – Członkowie.

Na zebraniu przyjęto statut OSP. W 1959 r. głównie dzięki usilnym staraniom ówczesnego Prezesa Franciszka Hubacza jednostka otrzymała strażacki wóz ogumiony, specjalnie przystosowany do przewozu motopompy oraz pozostałego sprzętu.

W 1960 r. przeniesiono stary magazyn na plac obok plebani na Grobli. Szopa ta miała służyć przez długie lata jako magazyn sprzętu strażackiego.

 

        STRAŻACKA CODZIENNOŚĆ PO 1960 R.

 

O remizie z prawdziwego zdarzenia można było tylko pomarzyć, choć już wtedy podejmowano starania co widać z protokołów posiedzeń Gromadzkiej Rady Narodowej w Radawie. Franciszek Hubacz, Edward Dec, Andrzej Purcha, Jan Sokół to ludzie, którzy ciągle w tamtych latach podejmowali temat budowy remizy. Niestety zawsze stały na drodze jakieś poważne przeszkody. Chociaż istniejącą obecnie remizę strażacką oddano do użytku 6 września 1987 r. to projekt na pierwszy budynek był już gotowy 16 czerwca 1963 r. W 1960 r. pierwszy raz OSP z Mołodycza wzięła udział w zawodach gminnych w Wiązownicy. 30 czerwca 1963 r. w zawodach w Manasterzu zajęła 5 miejsce.

1       marca 1964 r. z funkcji Prezesa ustąpił Franciszek Hubacz, na jego miejsce został wybrany Marian Rokosz, sprawujący tę funkcję do 1974 r. W latach 1974-78 prezesem był Stanisław Cienki, natomiast od 1978 r. funkcję tą do chwili obecnej pełni Stanisław Rokosz. Komendantem w miejsce Stanisława Zagrobelnego wybrany został Jan Sokół.

Dzięki staraniom Jana Sokoła w 1967 r. zakupiono dla części członków Straży czapki strażackie, a w 1969 r. część mundurów. Dla pozostałych strażaków mundury zakupiono w 1970 r. , uzupełniono także czapki. Od 1969 r. w okresie Świat Wielkanocnych strażacy pełnili swą zaszczytną służbę przy Bożym Grobie w mundurach strażackich.

Od lat 60-tych Straż była częstym organizatorem zabaw wiejskich.

Z powodu zmiany miejsca zamieszkania lub innych przyczyn ze Straży odeszli: Karol Rokosz, Franciszek Adamiec, Roman Zagrobelny, Stanisław Wojtowicz, Józef Zagrobelny, Bolesław Pieczek, Jerzy Kobendza.

W 1985 r. strażacy z Mołodycza zajęli I miejsce w zawodach w Piwodzie, w 1986 r. w Mołodyczu IV miejsce, w 1987 w Radawie III miejsce. W 1983 r. dzięki usilnym staraniom ówczesnego Zarządu, a głównie Stanisława Rokosza, Jana Sokoła i sołtysa wsi a jednocześnie strażaka Michała Szwajczaka, Straż otrzymała materiały budowlane na nową, murowaną remizę. Należy tu podkreślić duże zaangażowanie gospodarza gminy Zdzisława Piliszko.

Materiały zwieziono oczywiście w czynie społecznym. W 1986 r. rozpoczęły się prace budowlane. Znaczną część robót wykonano w czynie. Znów wyżej wymienieni chodzili od domu do domu, zachęcając do pracy, angażując młodzież. W sprawę budowy zaangażował się ks. proboszcz Józef Marek. 6 września 1987 r. po wielu trudach i staraniach nareszcie odbyło się uroczyste i oficjalne otwarcie remizy OSP. Uroczystość została połączona z wiejskimi dożynkami oraz huczną zabawą.

W lutym 1998 roku Ochotnicza Straż Pożarna w Mołodyczu otrzymała samochód bojowy GBA 2,5/16 – Star244, natomiast stary wóz z lat sześćdziesiątych jest ozdobą placu przed remizą.

Jubileusz 70-lecia funkcjonowania OSP w Mołodyczu świętowano latem 1998 roku. W czasie głównej uroczystości jednostka została odznaczona srebrnym medalem „Za zasługi” oraz otrzymała sztandar.

W 2008 roku mołodyccy ochotnicy zostali doposażeni w samochód  Renault Trafic 4×4 bus oraz dodatkowy sprzęt ratowniczy. W 20009 roku generalnemu remontowi poddany został samochód bojowy Star244 GBA 2,5/16

W 1987 r. do Stowarzyszenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Mołodyczu należeli następujący druhowie: Stanisław Rokosz, Jan Sokół, Roman Maczuga, Józef Sutkowy, Władysław Purcha, Piotr Sutkowy, Stanisław Purcha, Michał Purcha, Józef Buniowski. Andrzej Purcha, Władysław Złomko, Stanisław Ziejło, Franciszek Strent, Roman Rokosz, Stanisława Matusz, Stanisław Zagrobelny s. Józefa, Władysław Sokół, Piotr Warcaba, Stanisław Pietryna, Stanisław Rokosz s. Jana, Bronisław Purcha, Marian Rokosz s. Walentego, Stanisław Buniowski, Jan Szwajczak, Michał Szwajczak, Władysław Purcha s. Piotra, Władysław Kolasa s. Stanisława, Władysław Sutkowy, Edward Matusz, Michał Winiarz, Roman Cienki, Jan Lichacz, Władysław Hulak, Jan Cienki, Marian Arian, Edward Dec, Franciszek Hubacz, razem 37 członków.

Ostatnie 10 lat działalności mołodyckiej Straży to dzieje współczesne i są znane bardzo dobrze przez wszystkich. Od 1993 roku jej działalność można także śledzić na stronach „ Wiadomości Mołodycza”

 

Tekst opracował: kronikarz Jan Kuca

 

 

Skład osobowy władz OSP w Mołodyczu

wybrany na Walnym Zebraniu sprawozdawczo-wyborczym w dniu 19 stycznia 1986 r.

ZARZĄD:

Prezes – Rokosz Stanisław

Wiceprezes Naczelnik – Sokół Jan

Wiceprezes – Szwajczak Michał

Sekretarz – Matusz Edward

Skarbnik – Złomko Władysław

Z-ca Naczelnika – Hulak Władysław

Członek – Arian Marian

KOMISJA REWIZYJNA:

Przewodniczący – Lichacz Jan

Z-ca Przewodniczącego – Pietryna Stanisław

Sekretarz – Cienki Roman

 

 

 

ZARZĄD wybrany na Walnym Zebraniu w dniu 19 lutego 1991 r.

Prezes – Rokosz Stanisław,

Wiceprezes Naczelnik – Zbożeń Lesław,

Wiceprezes – Sokół Jan,

Sekretarz – Piekuś Tadeusz,

Skarbnik – Pietryna Stanisław,

Z-ca Naczelnika – Sokół Stanisław,

Członek – Winiarz Michał

KOMISJA REWIZYJNA

Przewodniczący – Tereszko Stanisław,

Z-ca Przewodniczącego – Sokół Jan,

Sekretarz – Cienki Jan